piątek, 5 sierpnia 2011

Frankfurt

WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOW!!!!!

Patrzeć na lotnisko we Frankfurcie to frajda nie z tej ziemi!!!! Wielkie lotnisko, w końcu coś się dzieje!!!

Najlepsze też jest to, że to wszystko - ruch samolotów, samochodów, ludzi jest taki uporządkowany i pod kontrolą. Wszędzie są świetne oznaczenia, chyba nie uda mi się tu zgubić. A szkoda! :) Można tu mieszkać - prysznice są, jest internet i podłączenie do kontaktu! Siedzę sobie i piszę.

Jestem pod takim wrażeniem, że musiałam sobie usiąść na chwilę, a jak się dorwałam do internetu to chwila się przedłuża. Ale zaraz muszę iść, żeby zdobyć bilety na dalszą podróż (niestety, sama wydrukowana rezerwacja nie wystarczy). Ciekawe jak się dogadam - trochę tego też się boję, chociaż mniej niż myśli o kontaktowaniu się z ludźmi w Bangkoku. Nie jestem rasistką, ale jednak Niemce to sąsiady i jakoś raźniej człowiek się czuje. W dodatku w każdym kącie można polski usłyszeć. W Bangkoku może się to nagle drastycznie zmienić! <boi się>

Już mi się strasznie chce spać, a to dopiero początek drogi :)) Jeszcze 24 godziny podróży przede mną! w tym 12 i 9 godzin lotu. Nakręcę materiał dowodowy z lotniska we Frankfurcie, wrzucę go, już w Sydney! :)

1 komentarz:

  1. Czyli jednak - lecisz nie na koniec świata tylko na początek :)

    OdpowiedzUsuń